Przy spełnieniu procedury kupna-sprzedaży nieruchomości nierzadko przed kupnem dzieje się przekazanie zaliczki. Jednak nie wszystkie planowane ugody kończą się nabyciem mieszkania, bywają okoliczności, kiedy nabywca zakończyć ugodę nie w stanie, w takich wypadkach powrót zaliczki nabywcy często staje się kamieniem zawady dla stron.
Zaliczka czy zadatek?
Główny problem zaliczki w tym, że jej funkcje często mylą z funkcjami zadatku. Kiedy ugoda rwie się z inicjatywy nabywcy i nieruchomość zostaje w "uwieszonym" stanie, w razie zadatku właściciel mieszkania ma prawo zostawić pieniądze u siebie. Jednak w razie podpisania umowy zaliczki wszystko jest skomplikowany. Formułowanie umowy może być różne, lecz przy rozerwaniu ugody sprzedawca zawsze zostaje w niekorzystnym stanie: bez względu na warunki rozerwania, zameldowanych w tekście umowy, sprzedawca zobowiązany przywrócić otrzymane środki pieniężne. Jeśli że sprzedawca nie zamierza wracać pieniądze, to nabywca może zdobyć swoje prawo do zaliczki w trybie sądowym.
Tryb postępowań sądowych w sprawie powrotu zaliczki
Sądowe obrady, co omawia powrót zaliczki nabywcy, - nierzadkie zjawisko. Na podstawie statystyki blisko 15% ugód z mieszkaniem przeprowadzają się z zawarciem umowy zaliczki, a w prawnej praktyce pojęcie zaliczka - bardzo warunkowe znaczenie, ono nie ma wyraźnych kryteriów (jak w razie zadatku). Nic dziwnego, że dla podjęcia sprawiedliwej decyzji jest potrzebna ingerencja prawników.
Głównym dokumentem, przy pomocy którego sprzedawca broni swoje prawa - to umowa zaliczki, w tej liczbie ta jego część, gdzie jest ustalona odpowiedzialność stron za zerwanie porozumienia. Lecz ten dokument rzadko pomaga udowodnić prawość strony, co otrzymało zaliczkę. Cała sprawa w prawodawczych aktach.
Według ustawodawstwa do umowy zaliczki niedopuszczalnie włączać punkty, ekwiwalentne umowie o przekazania zadatku, w tej liczbie co stosuje do odpowiedzialności stron za rozerwanie ugody. Czyli które by warunki nie były zameldowane w tej części umowy, oni nie mają żadnej prawnej siły.
Powrót że sumy zaliczki w razie zerwania porozumienia o kupnie mieszkania powinien być zrobiony sprzedawcą według ustawodawstwa - utrzymanie środków pieniężnych ocenia się jak bezprawne wzbogacenie kosztem nabywcy. Tak że, bardzo prawdopodobnie, sprzedawcy otrzymane środki pieniężne zdarzy się przywrócić. Więcej tego, ze sprzedawcy przy rozerwaniu ugody oprócz sumy zaliczki może zażądać się i kompensacja za korzystanie pewny czas środkami pieniężnymi: zazwyczaj taka kompensacja chwieje się w granicach 9% rocznych sumy zaliczki.
W istocie, umowa zaliczki więcej jest podobna nie z zadatkiem, a z pisemnym potwierdzeniem o otrzymanie kosztów od potencjalnego nabywcy. Nawiasem mówiąc, otrzymanie nabywcą kwitu o przyjęciu przez sprzedawcy środków pieniężnych w rozmiarze zaliczki obowiązkowo, taki dokument - główny jego argument w sądzie.
Dla prawnej znaczności w kwicie warto wskazać adres mieszkania, główne parametry (liczba pokojów, plac) i datę przekazania środków pieniężnych. Zdarzało się, że postępowanie sądowe decydowało się na korzyść sprzedawcy zza niepoprawnie złożonego kwitu. Chociaż, przeciwnie, niektóre sądowe decyzje na korzyść nabywcy przeprowadzały się nawet bez jej obecności. Żeby nie ryzykować, lepiej zawczasu zaniepokoić się przygotowaniem poprawnych dokumentów.
Zrozumiale, wychodząc z całego wyżej powiedzianego, nabywcy o wiele korzystniej zawierać umowę zaliczki z wymogiem przekazać kwit o otrzymaniu pieniędzy od nabywcy - taka umowa faktycznie nie nakłada żadnych zobowiązań na nabywcę, i nawet jeśli ugoda rwie się, ponieważ nabywca znalazł możliwy do przyjęcia wariant po zawarciu umowy zaliczki, sprzedawca wszystko jedno zobowiązany zrealizować powrót zaliczki nabywcy.
Z punktu widzenia sprzedawcy, oczywiście, korzystniejszym stanie się otrzymanie nie zaliczki, a zadatku. Jednak, należy uwzględniać, że w takim wypadku i sprzedawca związuje się zobowiązaniem nie proponować mieszkanie innym nabywcom: w razie rozerwania podobnej ugody samym sprzedawcą on zobowiązany będzie wypłacić sumę zadatku sprzedawcy w podwójnym rozmiarze.